Wiele słyszałem o tym filmie, spotkałem się z wieloma, sprzecznymi ze sobą, opiniami. Jedni go zachwalali za niesamowitość, drudzy krytykowali za nudę i dziwactwo. Zaintrygowany z wielką ochotą zacząłem go oglądać, ciekaw jakie na mnie wywrze wrażenie. Należy zacząć od tego, że film jest przeznaczony dla ludzi choć trochę inteligentnych, umiejących się pośmiać z samego siebie i z własnych słabości oraz lubujących się w ukrytych znaczeniach, metaforach i symbolach. To nie produkcja z Pazurą czy Stallonem :D. Ten film jest... inny. Trzeba się przygotować na coś nietypowego, odmiennego i być do tego naprawdę odpowiednio nastawionym. Osobiście muszę przyznać, że ja lubię takie kino, jednak mimo wszystko, gdy film tylko się zakończył, odetchnąłem z ulgą. Na pewno film jest niejednoznaczny, ma on jakąś treść w sobie, niesie jakieś przesłanie, na pewno jest to groteska na styl życia i obyczaje niektórych ludzi, ale jest to też produkcja bardzo ciężka. Jest to po prostu ambitna animacja europejska, pozycja obowiązkowa dla amatorów, to coś dla wielbicieli smaczków, symboli, sugestii i niedopowiedzeń. Podsumowując- film mi się podobał i nie. Zaskoczył mnie, ale też i wynudził. Kazał użyć szarych komórek, ale też i powodował senność. Chciałem, aby zakończył się jak najszybciej, ale jednocześnie chciałem by trwał jak najdłużej, z niecierpliwością oczekując kolejnej zaskakującej, niedorzecznej sytuacji. Po prostu- pozostawił niezatarte wrażenie, a oto chyba chodziło twórcom.
Mam podobne odczucia. Z jednej strony niesamowity, elektryzujący, ale też męczący klimat, a z drugiej nudna fabuła, która jednak nie jest tu tak ważna i dlatego pewnie ludzie, którzy oczekiwali po filmie rysunkowym jakiejś fajnej historii czują się zawiedzeni (ja pod tym względem w sumie też). Na szczęście mam też jakieś resztki wrażliwości i doceniam tą stylistykę, która, mimo że nie jest miła dla odbiorcy, to robi z tej prostej historii emocjonujące widowisko. Tyle że zmowu nie każdy lubi takie negatywne emocje czy odczucia...
Ja tam od czasu do czasu lubię takie psychodele i film oceniam na 9/10, ale do ulubionych nie dodaję.
W tym poście dokładnie opisałeś moje odczucia. x)
Był dziwny... podobał mi się i nie... nudził mnie i byłam senna, ale go nie wyłączyłam, bo chciałam wiedzieć co będzie dalej...
"(...)jednak mimo wszystko, gdy film tylko się zakończył, odetchnąłem z ulgą.(...)Chciałem, aby zakończył się jak najszybciej, ale jednocześnie chciałem by trwał jak najdłużej, z niecierpliwością oczekując kolejnej zaskakującej, niedorzecznej sytuacji."
Tak, tak, wszystko się zgadza. :)